4 maja 2010

mój skromny dorobek




Witam was serdecznie.Po stoczeniu walki z aparatem wynik 1:0 dla mnie ;-)Zdjęcia jakoś wyszły.Nie jest to coś extra, ale tak w skrócie.1 moje dzieło , gdzie koleżanka mnie uczyła stawiać xxxx, powstał dzwoneczek.Robiłam go przez 3 dni po trochu przy kawie pod jej czujnym okiem.A te trochę to jakieś 2-3 h dziennie.Potem postanowiłam spróbować sił SAMA.I tak zrobiłam obrazek domku zimą.Teraz wydaje mi się mały(16x11 cm), ale jak go robiłam to wyglądał na duży w porównaniu z dzwoneczkiem.Mojej mamie spodobał się wzór konia z HP, i postanowiłam dla niej go wyhefcić ;-)(23x15,5 cm)W dorobku mam jeszcze tygrysa, którego dłuuuuugo robiłam na raty, a sko9ńczyłam jak byłam z Gabrysiem w szpitalu,miałam wolny czas.Ale dzisiaj uciekł mi pewnie na randkę do zoo, więc jak wróci to cyknę mu fotkę i go wam pokażę.Jak więc widzicie, mam malutki dorobek, bo krótko siedzę w xxx, ale jak będę już mieć ze 100 lat, to pewnie będzie tego więcej.Każdy od czegoś zaczynał.A teraz w kolejce jest domek, który wam wcześniej pokazywałam.Ale w między czasie powstanie metryczka dla przyjaciółki , która zostanie mamą.Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.

3 komentarze: